Praga jest fantastyczna, idealna na krótki wypad, przedłużony weekend. Nigdy się tam nie nudzę. Jest piękna i klimatyczna. Czy jest również słodka i smaczna? Można znaleźć perełki i srogo się zawieść. Jeśli tylko masz pojemny żołądek, czas i cierpliwość, na pewno sprawdzisz, co Ci smakuje a czego unikać. Nadmiar kalorii spalisz pokonując Pragę na piechotę. A póki co przed Tobą moja relacja i kilka adresów wartych uwagi. I żeby nie było, o piwie też nie zapomnę, choć Praga Trdelnikiem stoi.
Trzy dni spędzone w Pradze powodują, że skutecznie można naładować baterie. Jeśli nie biegniesz nerwowo od zabytku do zabytku, możesz powolutku kontemplować ukryte zakątki Pragi. Odkrywasz wtedy wiele ciekawych miejsc, uroczych knajpek, barów, restauracji. Nie zawsze jest tak, że piękne miejsce równa się smacznemu jedzeniu, więc trochę krytyki też będzie. Tak jak wszędzie jeśli nie chcesz zbyt wiele wydać, musisz szukać posiłków dalej niż w ścisłym centrum. Ceny są tam bowiem wysokie.
Przed każdym wyjazdem robię listę, co warto i co koniecznie trzeba zjeść. Obiecuję sobie, że pochłonę wszystko. I jak zapewne się domyślasz, to jest mało realne. Dlatego doceniam wyjazdy, gdzie jest w grupie przynajmniej 4 osoby, wtedy możemy popróbować wielu różnych dań jednocześnie. Gorzej jest z deserami, bo jak już się wszyscy najedzą, nie chcą mi pomóc w konsumowaniu dodatkowych kalorii. Do tego dochodzi jeszcze kaloryczne piwo. Tak czy inaczej, udało się sporządzić listę kilku miejsc, które chciałabym polecić.
Listę smakołyków otwiera Trdelnik. To zawijane ciastko drożdżowe, które jest dodatkowo obsypywane cukrem i cynamonem. Zapach przecudowny. W niektórych miejscach nazywa się chimney cake, ponieważ przybiera kształt komina. Lekko zwężone ku dołowi jest idealne, by do środka włożyć owoce, bitą śmietanę, lody. Istny przepych. Co chwilę spotykasz kogoś na chodniku (i to nie są tylko dzieci), kto walczy z wyciekającą od spodu warstwą rozpływających się słodkości. Polecam więc po prostu wersję tradycyjną. I choć zwykle sugeruję miejsca oddalone od centrum, to w tym przypadku (mimo wyższej ceny) masz gwarancję zakupu i spożycia świeżego ciastka. Na uboczu możesz trafić lekko wczorajsze wypieki. Ale jest ratunek, przetestowany: ciastko po długiej podróży (np. do Warszawy) możesz odświeżyć wkładając do piekarnika. Czeski wypiek uratowany!
Samo ciastko pochodzi ze Słowacji. Z ciasta drożdżowego rolujesz dłuższe kawałki, nawijasz na kij i opiekasz nad ogniem, grillem. Mogłabym je jeść o każdej porze.
Dzień zaczynam od śniadania i dobrej kawy. Takie smaczne miejsce, w którym znajdziesz również świeże owocowe koktajle, duży wybór śniadań, naleśniki, ciasta, nawet gazpacho to Cukrkavalimonada. Pyszne jajko poche umiejscowione na grzance z twarożkiem, szynką i startym parmezanem. Właściwie to są dwa połączone ze sobą miejsca: Cafe Buffe i Cukrkavalimonada. Oba oceniam bardzo wysoko za pyszne jedzenie, soki, koktajle, kawę, desery i obsługę.
Cukrkávalimonáda
Lázeňská 7, Praha 1 – Malá Strana
Ponieważ staram się wszędzie gdzie jestem testować makaroniki, gorąco polecam te z lodziarni Amorino. Wytwarzają tam lody według włoskiej receptury, które układają na wafelku w różę. W ofercie mają makaroniki przekładane lodami, które wręcz rozpływają się w ustach. Warte swojej ceny.
Lodziarnia Amorino
Malostranské nám. 38/24, Malá Strana
Pyszne lody zjesz również w lodziarni Angelato.
Lodziarnia Angelato
Rytířská 27, Staré Město
Újezd 24, Praha 1
Cafe-cafe to niezwykle przyjemne i klimatyczne miejsce, duży wybór słodkości, kaw. Znajduje się po przeciwnej stronie Lodziarni Angelato.
Cafe-cafe
Rytířská 10, Staré Město
Polecana kawiarnia, klimatyczna z książkami w tle, choć ja akurat w niej nie jadłam.
Bella Vida Cafe
Malostranske Nabrezi 3, Mala Strana
Muzeum Piernika. Zapachy obłędne. Zwariować można, totalne szaleństwo, miks barw i kształtów.
Gingerbread Museum
Nerudova 9, Praha 1- Malá Strana
A tu kolorowy zawrót głowy w sklepie Capitan Candy.
Do Restauracji Deer trafiłam przez przypadek, ponieważ zajrzałam w bramę i okazało się, że trafiłam w przeurocze miejsce w studni (restauracja hotelowa, ale jest tam faktycznie pięknie). Jedzenie pyszne – szczególnie foie gras. Ja zamówiłam deser z przepięknie prezentującej się karty – zdjęcie niżej. Niestety mój caramel cake, szczególnie makaronik, był niejadalny. Strudel za to bardzo dobry. Napoje, piwo pycha.
Deer Restaurant
Michalská 436/19, Staré Město
A to jeszcze jedna cukiernia napotkana po drodze. Przepiękne wnętrze, cudne ciasta i desery. Można przysiąść na chwilę i posmakować czegoś… tylko jak się zdecydować i na co?
Czas na piwo i jedzenie, choć tego ostatniego zdjęć nie mam dużo. Nie miałam sumienia ciągle odrywać współtowarzyszy od posiłku i przestawiać talerzy, by uchwycić dobry kadr.
Na ulicy, przy której mieszkaliśmy trafiliśmy na cudowną restaurację z pysznym jedzeniem i równie profesjonalną obsługą. Byliśmy zachwyceni. Kelner ratował honor wszystkich późniejszych naszych kontaktów z kelnerami. Restauracja przy ulicy Sporkovej po przeciwnej stronie znajduje się Muzeum Alchemii (Malá Strana). Restauracja ma uroczy ogródek.
U Flecu – znane chyba wszystkim, klimatyczne miejsce z niezbyt miłymi kelnerami. Kelner w Pradze to swego rodzaju osobistość, której opis nadawałby się na osobny post, choć oczywiście zdarzają się urocze wyjątki. Mi nie przeszkadzali, wręcz przeciwnie, nie dla nich tam poszłam tylko dla piwa. Poziom obsługi i kultury pozostawia jednak wiele do życzenia, szczególnie gdy obserwujesz Azjatów, którzy z przewodnikiem w ręku próbują zamówić to, co książka podpowiada, a kelner nie współpracuje…
U Flecu
Křemencova 11, 110 00 Nové Město
Niestety w St. Norbert z obsługą kelnerską jest podobnie jak u Flecu, czyli źle. Ja dostałam zimnego królika z tak samo letnimi knedlikami… Byłam zła, nawet bardzo zła, bo jak Polak głodny to zły. Piwo zaś pycha. Przecież nie pojechałam tam jeść, tylko pić piwo.
Restauracja St. Norbert
Strahovské nádvoří 301/10, Hradčany-Praha 1
Ciasto (sernik z malinami) + obowiązkowo Prosecco podczas przystanku – schodząc z Hradczan. Napij się wina, polecam. Sernik był mocno średni, jakiś taki bez wyrazu, za to bardzo schłodzony.
A na koniec trochę zdjęć Pragi.
pozdrawiam